Szef Lewicy: W Polsce ludzie płaczą nad swoimi rachunkami
Rada podwyższyła stopę referencyjną do 6 proc. z 5,25 proc. – podał bank centralny.
Konsensus rynkowy przewidywał podwyższenie stopy referencyjnej o 75 pb, choć część analityków nie wykluczała większej podwyżki.
Poprzednia podwyżka miała miejsce na początku maja.
Komentarz polityków Lewicy
W środę sytuację ekonomiczną w kraju skomentowali politycy Lewicy na konferencji prasowej w Sejmie. Zwrócono uwagę między innymi na wyższe raty kredytów. Jak wskazano, w związku z decyzją Rady Polityki Pieniężnej, niedługo rata w Polsce może wzrosnąć o kolejne 700 złotych. Natomiast "rosnące o 2-3 tys. złotych raty to perspektywa bankructwa ludzi, którzy czekali i odkładali na własne mieszkanie, często długimi latami". – Nie ma już czasu czekać na decyzję premiera i parlamentu, ludzie będą płacili wyższe raty kredytu już za kilka tygodni. To kolejny przejaw braku odpowiedzialności za państwo – mówił podczas spotkania z dziennikarzami Krzysztof Gawkowski.
– W Polsce ludzie płaczą nad swoimi rachunkami. (...) Prawo i Sprawiedliwość odwraca się plecami do polskiej rodziny. Pozwala na to, żeby raty kredytów horrendalnie szły w górę. Nie może być na to zgody. Jeżeli na to pozwolimy, to wszystkie rodziny będą traciły mieszkania. Odpowiedzialność państwa, to odpowiedzialność za los każdego człowieka, tego, który ma kredyt i tego, który kredytu nie ma – powiedział szef klubu parlamentarnego Lewicy. – W Polsce drożyzna, rachunki za prąd i gaz, wyższe raty kredytów dobijają ludzi i nie pozwalają odpowiedzieć na pytanie, co będzie dalej. Ale rząd ma się dobrze. Premier mówi, że za kilka miesięcy będą ustawy wspomagające – dodał.
Parlamentarzyści przypomnieli także, że "mieszkanie jest prawem, nie towarem".